środa, 3 grudnia 2014

Trening crossowy | *Son of Asgard, Age of Army & Sparrow's Owen |

*Son of Asgard & Delicja

Gdy leżałam w łóżku tak sobie myślałam kogo dziś tu ruszyć i jaki trening. Wkońcu dawno nie trenowałam crossu, dlatego postanowiłam dziś wziąść trzy konie crossowe i potrenować. Gdy się ubrałam zeszłam do stajni i powiedziałam Dylanowi i Sabinie, jednak dziewczynę tak bolała głowa więc zaproponowałam jej odpoczynek, a na jej miejsce wzięłam zawsze gotową Sky. Każdemy przydzieliłam konia Sky dostała Age, Dylan Owena, a ja sobie wybrałam fiorda. Na początku chciałam dać Sky fiorda, lecz stwierdziłam, że jak będzie klacz na torze to za dobrze się to nie skończy, a ja sobie z nim poradzę. 
- No dobra to co sprowadzamy koniska i w drogę? - zapytałam.
- Pewnie. - odpowiedziała Sky.
Każdy z nas poszedł po rumaka i zaczął czyścić. Misiek jak zwykle się miział i myślał, że dostanie coś odemnie, albo się z nim popieszczę. Ogier był czysty wystarczyło tylko parę minut, a koń lśnił. Ogier spokojnie stał. Dał założyć na siebie siodło i ogłowie. Założyłam mu również ochraniaczki. Po uszykowaniu konia założyłam kask i wyszłam przed stajnię. Nikogo jeszcze nie było dlatego sobie już wsiadłam, by później nie mieć problemów jak przyjdzie klacz. Poczekałam jeszcze kilka minut i zjawił się Dylan oraz Sky. 
- To co wsiadacie i ruszamy? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział Dylan.
- Sky jak zachowywała się Age? - zapytałam z ciekawością.
- Była bardzo grzeczna. - odpowiedziała mi z uśmiechem Sky. 
- To super. - oznajmiłam.
- Ruszamy? - zapytałam.
- Pewnie. - odpowiedzieli.
Wyjechaliśmy ze stajni i pojechaliśmy w kierunku toru crossowego. Tor był niedalego, dlatego postanowiliśmy, że dojedziemy tam żywym stępem by nie męczyć koni. Fiordzik jechał pierwszy, a za nim Owen i Age. Konie były bardzo spokojne jechaliśmy sobie na luźniej wodzy. Wszyscy byliśmy zrelaksowani. Po paru minutach dojechaliśmy na miejsce. Ja ze Sky zostaliśmy na tym łatwiejszym torze, a Dylan pojechał na trudniejszy tor. Rozjechaliśmy się w różnim kierunku cały czas stępując. Po chwili zaczęliśmy kłusować bo konie już się bardzo dobrze rozstępowały. Zrobiliśmy krótką rozgrzewkę. W kłusie porobiliśmy dużo wolt, półwolt. Ćwiczyliśmy również na ósemkach, dodawania i skracania w kłusie. Konie super reagowały, chyba jak nigdy. Gdy z oddali patrzyłam na Dylana i Owena to radzili sobie super chyba się polubili. Również robili sobie podobne ćwiczenia do tych co robiłam ja ze Sky, ale już zaczeli dodawać zagalopowania. Sky sobie super radziła z klaczką. Ładnie jej się zbierała była strasznie napalona, ale amazonka ją przytrzymywała. Momentami to chciała ją wprowadzić na kłodę, lecz świetnie sobie z nią poradziła. Asgard jeszcze nie był w swoim żywiole, ale chyba też wiedział, że będzie zaraz skakał. Czasami też dlatego ponosił, ale później już się trochę uspokoił. Wreszcie po rozgrzewce w kłusie dałam sygnał ogierkowi do galopu. Rozgalopowałam go porządnie na jedną i drugą stronę, a potem popatrzyłam na Sky, która również przeszła już do galopu. Sky w galopie również zrobiła sobie dodania i skrócenia i jeszcze wolty z prawidłowym wygięciem. Dylan również jeszcze trochę zajął się ćwiczeniami w galopie, ale po kilku minutach przeszedł do stępa i czekał na znak odemnie, kiedy będzie już mógł zacząć. Pierwszy przejazd postanowiłam, że przejadę ja, póżniej Sky, a na koniec Dylan. Wtedy będziemy mogły podjechać ze Sky bliżej do Dylana i zobaczyć jak mu idzie. 
No więc zagalopowałam sobie ze stępa i najechałam spokojnym tępem na pierwszą przeszkodę którą była mała kłoda. Ogier bez trudu przeskoczył pierwszą przeszkodę. Następnie najechałam na coś w stylu domku. Ogier już się zaczynał rozkręcać dlatego też dawał spore loty. Trzecią przeszkodą były belki siana. Asgard trochę się zawachał, ale przeskoczył. Nie był to jakiś ładny skok, ale też nie był najgorszy. Drewniany murek poszedł bardzo szybko ogier nawet odbił się troszkę za wcześnie. Gdy najechałam na żywopłot Asgard lekko zawadził tylnymi kończynami, lecz już przy ostatniej przeszkodzie, którą był rów z wodą ogier odmówił. Najechałam znowu, lecz nie chciał skoczyć. 
- Asgard, no dalej przecież nigdy nie bałeś się rowów z wodą. - powiedziałam do ogierka.
Nie chciał skoczyć nie wiem co mu się stało.
- No co jest. - znowu powiedziałam.
Przy następnej próbie wkońcu się udało i ogier pokonał ten swój straszny rów. ciągle nie wiedziałam dlaczego ogier nie chciał skoczyć tego rowu, ponieważ nigdy dotychczas nie miał z nimi problemów. No ale cóż najważniejsze, że skoczył. Przeszłam do stępa i dałam ogierkowi luźną wodzę, poklepałam go i powiedziałam do Sky.
- Ok Sky teraz czas na ciebie. Pamiętaj prowadź ją równo i nie wachaj się przed przeszkodą, bo wtedy ona może ci wyłamać. - oznajmiłam.
Sky ruszyła bardzo szybkim galopem. Zrobiła małą woltkę i nakierowała się na kłodę. Klaczka skoczyła pierwszą przeszkodę pięknie. Potem belki siana, które były prościzną dla klaczki. Pięknie prezentowała się w czasie skoku. Na trzeciej przeszkodzie trochę wybiło Sky, ponieważ klaczka dała taki lot zupełnie niespodziewanie. Gdy najechały na drewniany murek klaczka się zawachała i skoczyła troszkę koślawo, można powiedzieć, że dziwnie. Nie zważając na to Sky nakierowała się na przed ostatnią przeszkodę żywopłot to skoczyła tak pięknie. Wyglądała jak niczym ptak na niebie. Rów to chyba jej ulubiona przeszkoda i skoczyła ją bez błędnie.
- Brawo, Sky super sobie poradziłaś. - powiedziałam.
- Dziękuje. - odpowiedziała klepiąc klacz.
- Chodź teraz pojedziemy na tor tam gdzie jest Dylan i popatrzymy na niego. 
Żywym stępem pojechaliśmy na tor Dylana. 
- To co zaczynasz? - zapytałam z uśmiechem.
- Już, już. - odpowiedział.
Chłopak zakłusował, a następnie zagalopował i nakierował się na pierwszą przeszkodę, którą była belka siana. Jeździec ładnie złożył się z koniem. Skok był bardzo ładny. Następną przeszkodą było coś w rodzaju stołu. Ogier już tu trochę przyśpieszył tępa i skoczył bardzo ładnie. Świetnie reagował na sygnały i był bardzo grzeczny zupełnie nie zwracał, że inne konie również tu są. Potem nakierował się na coś takiego strasznego, lecz ogier nie zważał na to i skakał. Świetnie prezentował się w skoku był pełen energii i wszystkie przeszkody pokonywał bez błędnie. Gdy najechali na rów z wodą ogier zrobił taki dziwny unik, ale skoczył co prawda z miejsca, no ale skoczył. Ostatnią przeszkodą był domek ze skokiem do wody. Poradzili sobie znakomicie. Po skończonym przejeździe Dylan przeszedł do stępa i zaczął klepać swojego konia. 
- To co wracamy? - zapytałam.
- Tak już możemy. - odpowiedział Dylan.
Do stajni wróciliśmy stępem w takiej kolejności jak przyjechaliśmy. Konie były zmęczone i spocone. Gdy dojechaliśmy do stajni założyliśmy na nie jak najszybciej derki oraz zlaliśmy nogi.

6 komentarzy:

  1. Zapraszam na zawody! :)
    http://dresagio-stud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. http://rancho-arisha.blogspot.com Grudniowa Licytacja Koni 2014! 6 pięknych koni o dużych możliwościach czeka na nowego właściciela!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to ptak?
    Czy to samolot?
    NIE! To Majestic&Portugalka wracają do świata żywych!
    A co w związku z tym?
    No jak to co? IMPREZA!
    I zawody, ale to mniej ważne.
    Serdecznie zapraszamy na otwarcie (z przytupem) Black Power!
    - Początek ciekawie zapowiadającej się serii;
    - Impreza;
    - Oraz sprzedaż nasienie & zarodków.
    Mówiłam coś o imprezie?
    ZAPRASZAMY!
    www.blackpowerstud.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. http://summer-berry-stable.blogspot.com/
    Ruszyły zapisy na pierwszy etap mistrzostw 'Summer Berry Championship 2014' - dresaż.
    Zapraszam, Boksi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hipodrom Paris zaprasza na wyścigi profesjonalne i amatorskie ;)
    (hipodrom-paris.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hipodrom Eddenbrock zaprasza na Anfield Cup! Zawody w skokach, ujeżdżeniu, WKKW i pokaz koni arabskich. :)
    wh-eddenbrock.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń